Na zatłoczonej planecie poczucie dzikości staje się coraz ważniejsze dla wypoczynku ludzi. Nowe badanie pokazuje, że dwie trzecie odwiedzających lasy w Polsce (68%) i Norwegii (66%) woli stare, naturalne lasy zamieszkane przez duże drapieżniki.
Duże zwierzęta drapieżne, takie jak wilki, rysie czy niedźwiedzie brunatne, mogą budzić fascynację i zainteresowanie, ale także strach. Podobnie lasy naturalne, wolne od kontroli człowieka, mogą być postrzegane jako „raj” lub jako „piekło”. W badaniu sprawdzono, jak atrakcyjne dla odwiedzających są dzikie lasy, tj. lasy z kilkoma gatunkami drzew w różnym wieku, z martwymi drzewami i zamieszkałe przez duże drapieżniki, w porównaniu do plantacji czy dominujących lasów gospodarczych pozbawionych dużych drapieżników. Wyniki pokazują, że preferencje wobec dzikiej przyrody są silnie spolaryzowane. „W badaniu praktycznie nie było osób neutralnych wobec cech lasu i obecności dużych drapieżników. Znaleźliśmy silny związek między dwoma badanymi wymiarami, tzn. osoby, które wybierały odwiedzenie lasu zbliżonego do naturalnego, wolały, aby w lesie żyły również duże drapieżniki. Okazuje się, że dla wielu ludzi sama szansa spotkania dużego drapieżnika lub możliwość zobaczenia jego tropów przekłada się na zadowolenie z wizyty w lesie. Natomiast osoby, które wolały odwiedzić las gospodarczy, miały silną skłonność do unikania lasów, w których żyją drapieżniki„- wyjaśnia Nuria Selva, współliderka badania z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.
Autorzy badali preferencje odwiedzających lasy za pomocą ankiety internetowej skierowanej do ponad 1,000 osób w Polsce i w Norwegii. Badani widzieli lasy, różniące się wiekiem i zróżnicowaniem wiekowym, liczbą gatunków drzew, ilością martwego drewna, a także obecnością lub brakiem dużych drapieżników oraz – co najważniejsze – odległością od miejsca zamieszkania. Siła preferencji badanych została zmierzona za pomocą tzw. „gotowości do podróży”, tj. dodatkowej odległości, jaką ludzie byliby gotowi pokonać, aby odwiedzić las o danym zestawie cech, w tym obecność dużych drapieżników lub ich braku. Uzyskane wyniki wskazują, że dwie trzecie badanych obu krajach- Polska (68 proc.) i Norwegia (66 proc.)- woli lasy zbliżone do naturalnych z obecnością dużych drapieżników. Osoby te określono mianem „lubiących dzikość”. Natomiast pozostała część badanych okazała się mieć preferencje silnie negatywne względem dzikości. „W Polsce, w klasie lubiących dzikość badani gotowi byli pokonać dodatkowe 38 km, aby odwiedzić las 100-letni względem młodnika i 15 dodatkowych kilometrów, żeby odwiedzić las, w którym jest wilk. W klasie osób „negatywnie nastawionych do dzikości” wskaźniki te wynoszą tylko 2 km jeśli chodzi o 100-letni las i 29 km, aby uniknąć odwiedzenia lasu, w którym żyją wilki, a lasu z niedźwiedziami 33 km. Nasze badanie pokazało, że w przypadku Norwegii wskaźniki te są jeszcze bardziej skrajne. Norwescy przeciwnicy dzikości gotowi byli przejechać dodatkowe 37 km żeby nie spotkać wilka i 66 żeby uniknąć odwiedzenia lasu, w którym żyją niedźwiedzie” – wyjaśnia Marek Giergiczny, współlider badania z Uniwersytetu Warszawskiego.
Te przeciwstawne poglądy odzwierciedlają dualizm relacji człowiek-przyroda, który został określony jako biofilia (miłość do przyrody) i biofobia (strach przed przyrodą). „Nasze badanie wyraźnie pokazuje, że duże drapieżniki są ważnymi składnikami ekosystemów leśnych również z perspektywy społecznej i że duże drapieżniki odgrywają rolę w wartości rekreacyjnej lasu” – mówi Giergiczny. „Duże drapieżniki mogą sprawić, że odwiedzający będą postrzegać nawet zdegradowany krajobraz jako dziki lub autentyczny. Doświadczenia związane z przyrodą i dzikością przyczyniają się do ludzkiego zdrowia i dobrego samopoczucia większości społeczeństwa, a ludzie będą ich potrzebować w coraz bardziej zatłoczonym i przekształconym świecie” – dodaje Selva. Autorzy zwrócili uwagę na potrzebę uwzględnienia znaczenia wartości lasów i dużych drapieżników dla rekreacji człowieka i odpowiedniego dostosowania zarządzania ekosystemami leśnymi.
Badanie zostało właśnie opublikowane w Scientific Reports i jest efektem współpracy naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, Norweskiego Uniwersytetu Przyrodniczego, Uniwersytetu Południowo-Wschodniej Norwegii oraz Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk. Finansowanie zapewnił Polsko-Norweski Program Badawczy realizowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w Polsce w ramach Norweskiego Mechanizmu Finansowego 2009-2014 (Projekt GLOBE, POLNOR/ 198352/85/2013).
Link do artykułu: https://www.nature.com/articles/s41598-022-17862-0